I dojechaliśmy cali i zdrowi. Dzień upłynął nam bardzo pracowicie
(totemy same się nie zrobiły J).
Główki pracowały intensywnie – wymyślały nazwy zastępów i okrzyki. Zuchy nauczyły się nowych piosenek. Kadra Męska wylewała z siebie siódme poty przy
budowie bramy, która jest odpowiednikiem bramy rodem z Hollywood.
Kadra Zuchowa zafundowała naszym młodszym uczestnikom zwiad
ze znajomości ciekawostek o kadrze i bazie obozu. Zuchy musiały wykazać się
sprytem, przebiegłością, komunikatywnością i inwencją twórczą aby zdobyć cenne
informacje. Obozowicze chodzili grupkami prawie jak bohaterowie znanej bajki
Scooby Doo i poszukiwali poszlak.
Wieczorem cały obóz przywitał się z morzem. Ogrom Morza
Bałtyckiego wywołał radość i zachwyt na
każdej twarzy J Choć tylko wchodziliśmy do wody do kolan to
sezon kąpieli morskich uznajemy za otwarty.
Jutro czeka nas kolejny intensywny dzień! Dobranoc.